Roots Psychoterapia
Święta Noc, Cicha Noc...

Święta Bożego Narodzenia zbliżają nas do rodziny, czy tego chcemy, czy nie. Niezależnie od tego czy w tym okresie zdecydujemy się wrócić do kraju naszych przodków, czy zostać u siebie, wspomnienia związane ze świętami z rodziną naszego pochodzenia mogą wzbudzać różne uczucia.
Być może nasza relacja z rodzicami zawsze była ciepła i z radością decydujemy się na powrót lub smucimy się, ponieważ czas pandemii nie pozwolił nam spotkać się z najbliższymi. Być może nasze relacje z rodziną nigdy nie były zbyt dobre i doświadczamy złości na samą myśl o czasie spędzonym razem lub czujemy lęk na myśl przed powrotem starych wzorców i powtarzania czegoś, od czego chcemy uciec. Niezależnie od tego jak potoczyło się nasze życie i gdzie zdecydujemy się spędzić święta to dobra okazja, żeby przyjrzeć się wspomnieniom, myślom i uczuciom. Niezależnie od tego czy nasze świąteczne wspomnienia są radosne, pełne strachu lub złości, czy też smutnym wspomnieniem tego, co przeminęło, czas świąt to czas, w którym możemy dać tym uczuciom miejsce i zobaczyć co chcą nam powiedzieć. Czasem niewyrażane lub zapomniane od dawna uczucia wzbierają na sile, kiedy w okresie świąt zaczynamy myśleć o tym czy spędzić ten czas razem, czy nie. Kiedy na horyzoncie pojawia się bliskość lub dystans od rodziny to aktywują się emocje, które mają swoje źródło w naszych najwcześniejszych relacjach. Często widać to dobrze przy świątecznym stole, gdy sprawy od zawsze zamiatane pod dywan nagle nabierają na sile i mimo wszelkich starań czujemy to czego być może wolelibyśmy uniknąć w tym specjalnym czasie - smutek, irytację, złość, lęk, żal, zniechęcenie. Emocje, które oddalają nas od naszych bliskich mogą mieć dla nas ważną informację o tym, że w relacji coś jest nie tak, że nasz dobrostan jest przez kogoś zagrożony, że nasze potrzeby są nieusłyszane lub, że ktoś najzwyczajniej wyrządza nam krzywdę. Warto wtedy wsłuchać się w siebie i stanąć po swojej stronie: broniąc się przed tym co dla nas niedobre lub tymczasowo wycofać się z relacji np. nie biorąc udziału w świętach.
To, co czujemy do członków rodziny może też mieć bardzo starą historię i sięgać do naszych najwcześniejszych lat. Dawne rany, przekonania, niezweryfikowane od dawna oceny i opinie mogą stwarzać obronny dystans i odbierać nam możliwość na przeżywanie bliskości płynącej z bycia otwartym na kontakt z drugą osobą. Dawne rany mogą powodować, że automatycznie stawiamy mur przed kimś, kto nas zranił lub też powodują, że mur jest czymś tak codziennym, że ledwo zdajemy sobie sprawę z czegoś, co trzyma innych na dystans. Taki dystans często wiąże się z uczuciem osamotnienia i braku poczucia przynależności do rodziny lub szerzej uczucia braku kontaktu ze światem i innymi. Nie da się przestać czuć wybiórczo - np. nie chcę czuć złości ani smutku tylko niekończącą się radość. Aby przestać coś czuć trzeba zablokować całe nasze czucie, całą naszą otwartość ochronić zbroją. Z jednej strony chroni ona nas przed zranieniem, ale z drugiej strony odbiera nam też możliwość zbliżenia się do kogoś i czerpania subtelnej radości z kontaktu nieograniczonego lękiem.
Święta to dobry czas, żeby, niezależnie od tego czy wracamy do naszego kraju, czy nie, sprawdzić ze sobą czy aktualnie nadal potrzebuję zbroi i dystansu czy - być może - mogę zaryzykować bycie otwartym i zobaczyć co może się stać kiedy przyjrzę się swoim relacjom w innym świetle. Być może to dobry czas, żeby na chwilę odstawić zbroję i spotkać się z bliskimi pamiętając o tym, że do zbroi zawsze można wrócić, ale też, że nie warto jej cały czas nosić. Święta to czas, w którym czujemy radość, złość, smutek i lęk. To emocje, które są częścią naszego doświadczenia życia i czujemy je każdego dnia więc dlaczego nie w Święta?
Piotr Szmyt
Psychoterapeuta w Roots Psychoterapia & Edukacja

Od wielu lat poszukuję narzędzi do pracy, które pomagają mi oraz moim klientom w poszukiwaniu drogi do stawania się coraz bardziej sobą. Wierzę, że głęboko w nas znajdują się odpowiedzi na trapiące nas pytania a dotarcie do tej części nas, która wie i czuje, jest dla mnie kluczowym zadaniem w psychoterapii.
Towarzyszenie Ci na tej drodze jest dla mnie zawodowym powołaniem. Przywiązuję dużą wagę do relacji interpersonalnych i tego jak funkcjonujemy w święcie społecznym. Jako psychoterapeuta cenię bliską i zaangażowaną relację terapeutyczną i aktywny styl prowadzenia terapii.
Dowiedz się więcej:
--> zarezerwuj pierwszą konsultację.